Niedziela była piękna i słoneczna, a my spędziliśmy ten
dzień na wystawie psów w Rybniku.
Byliśmy tam kilka lat temu i było cudownie .
Postanowiłam ,że w tym roku zabierzemy tam Klarę. W zeszłym roku przegapiliśmy
termin wystawy ,ale w tym roku już nie mogłam do tego dopuścić i napisałam
sobie karteczkę ,którą powiesiłam na lodówce ;) ; "WYSTAWA PSÓW -
NIEDZIELA" . Z moją pamięcią ostatnio jest różnie, już kilka razy zdarzyło
mi się pójść do sklepu bez pieniędzy, ale pewnie jest nas więcej "
zapominalskich" . Muszą mieć niezły ubaw w sklepie. Pewnie któregoś dnia Pani
kasjerka zapyta " znowu przyszła Pani
pooglądać " warzywa hehe. Chyba nieświadomie dziele zakupy na dwie części
cz. 1 oglądanie
cz. 2 bieg truchcikiem po pieniądze;) no i wreszcie zakup towaru
Tak żeby sobie jeszcze dołożyć obowiązków..;)
Ludzie przecież przy
dziecku ma się milion spraw na głowie;), kilka par rąk .
Wracając do wystawy było idealnie , Klarcia w aucie zrobiła
sobie małą drzemkę , kiedy dojechaliśmy na miejsce dosypiała troszkę w wózku.
Jej zdziwienie kiedy
się obudziła było ogromne, wszędzie roiło się od piesków tych dużych i tych
małych, można było podejść , przywitać się , przytulać. Oj było dużo
przytulaniaa. Właściciele milusińskich byli niezwykle uprzejmi i wyrozumiali. Nawet
jeżeli przez dłuższy czas zabawiałyśmy ich psiaka nadal się uśmiechali.
Na miejscu oczywiście nie zabrakło atrakcji
dla dzieci ,ale Klara była tak zafascynowana pieskami, więc nie w głowie były
jej dmuchańce i inne zabawy. Zajadałyśmy się pysznymi pajdami ze smalcem i ogóreczkiem
pycha.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz