piątek, 7 sierpnia 2015

Miły dzień

Wczoraj tak pięknie zaczął się dzień, ponieważ odwiedzili nas moi rodzice.
Klarunia kiedy tylko usłyszała ,że przyjechali "Baba" z "Dziadzią" wybiegła na taras tak szybko ,że nawet nie zdążyłam jej ubrać kapciuszków. Pobiegłyśmy  otworzyć drzwi . Tyle szczęścia w tych maleńkich oczkach .

Dziadek wyciąga z auta jakieś klamoty babci ,Klara krzyczy Dziadzia ,Baba,  Baba... Jest ukochana Babunia . Tak wiele buziaków i miłości ile może przekazać tak mała istotka, te rączki które tak mocno tulą ramiona dziadków. I ukochany pies Szeri którego Klara zagłaskała by na śmierć. Pies ten jest stary i nie nauczony kontaktu z małymi dziećmi , ale Klarunia ma swoje patenty ;) dokarmia go wszystkim , czego ona nie może zjeść . Tym oto sposobem zapanowała harmonia. I Klarunia z Szerim zostali kumplami. Czasem jeszcze go uderzy ,a pies warknie aby ją nastraszyć.
Ale kocha go okrutnie..

Babcia nie byłaby sobą gdyby nie przywiozła nam podarunków - ogóreczki, soczki dla Klaruni wszystko domowej roboty i przepyszne ,a i zapomniałabym o najlepszym :pierożki ruskie którymi zajadałyśmy się na kolacje, pychaa. Najlepsze na świecie .
Uwielbiam takie odwiedziny choć nie zdarzają się one tak często jak bym tego chciała...

Dzień tak szybko uciekł ,ale potrzebowałam takiego rodzinnego ciepła , nowej pozytywnej energii.. dziękuję Wam za to ,że jesteście tak cudownymi ludźmi i wnosicie tak wiele radości w nasze życie.







2 komentarze:

  1. Nasi dziadkowie (tzn. dziewczynek) odwiedzili nas dzisiaj i tak patrząc na nich i moje dzieci zastanawiam się czy można być w kogoś bardziej wpatrzonym niż dziadkowie we wnuki? Nie tylko rodzice mają na to monopol ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba nie można;) Jak obserwuje dziadków jak wielkim uczuciem darzą Klarę i jak ona je odwzajemnia , to serce pęka mi z dumy . Dzieci są cudem! Choć nie potrafi jeszcze mówić , jej spojrzenie potrafi przekazać tak wiele;)) Szkoda mi tylko ,że nasi dziadkowie mieszkają tak daleko.

    OdpowiedzUsuń